Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu liderem polskich uczelni

Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu liderem polskich uczelni

Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu najlepszą uczelnią w Polsce według Times Higher Education World University Rankings (THE WUR). Uczelnia wyprzedziła takie instytucje jak Uniwersytet Jagielloński oraz Uniwersytet Warszawski. 

W tegorocznej edycji rankingu, analizującego blisko 2100 uczelni z całego świata (o 100 więcej niż w roku poprzednim), Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu znalazł się w przedziale 501-600. To oznacza, że dołączył do grona najlepszych 2-3 proc. uczelni na świecie. To potwierdzenie wyjątkowej pozycji w globalnym środowisku akademickim. 

– Pierwsze miejsce, przed Uniwersytetem Jagiellońskim i Uniwersytetem Warszawskim, ikonami, które uważnie wszyscy w kraju obserwujemy, to dla mnie niezwykle miłe wyróżnienie. Bardzo się cieszę, zwłaszcza, że ranking Times Higher Education World University Rankings wyróżnia nas szczególnie w dwóch obszarach: nauczanie oraz jakość badań. Ich udoskonalanie uznaliśmy w minionej kadencji za priorytet. Efekty cieszą i motywują, aby sięgać jeszcze dalej. Dlatego w tej kadencji stawiamy na społeczną odpowiedzialność uczelni, zwłaszcza w kontekście popularyzacji wiedzy i nauki. To są teraz dla nas obszary priorytetowe, rozszerzające standardowe zakresy naszej działalności dydaktycznej, naukowej i klinicznej – mówi prof. Piotr Ponikowski, rektor UMW. 

Lider medycyny w Polsce 

Uczelnia od trzech lat nieprzerwanie utrzymuje tytuł najlepszej uczelni medycznej w Polsce, wyprzedzając Uniwersytet Medyczny w Łodzi, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, Gdański Uniwersytet Medyczny oraz Warszawski Uniwersytet Medyczny. Wynik ten świadczy o wysokiej jakości kształcenia, innowacyjnym podejściu do badań oraz szerokim zasięgu współpracy międzynarodowej. Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu pozostaje również najlepszą uczelnią we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku.  

UMW szczególnie wyróżnia się w dwóch kluczowych obszarach: nauczanie (Teaching) oraz jakość badań (Research Quality). To dowód na to, że studenci korzystają z edukacji na najwyższym poziomie, a badania naukowe dorównują światowym standardom, co stymuluje rozwój innowacji. 

Globalne rankingi – miernik jakości 

Ranking THE WUR to jeden z najbardziej prestiżowych międzynarodowych rankingów uczelni wyższych, który od 2010 roku analizuje działalność edukacyjną i badawczą uczelni na całym świecie. Ranking ocenia szkoły wyższe na podstawie 18 wskaźników, uwzględniając między innymi jakość badań, środowisko akademickie, współpracę z przemysłem i perspektywę międzynarodową. W tym roku analizie poddano 157 milionów cytowań i 18 milionów publikacji naukowych, a także wyniki 93 tysięcy ankiet oceniających reputację akademicką.  

Udział i wysoka pozycja w globalnych rankingach, takich jak THE WUR czy Lista Szanghajska (ARWU), to nie tylko prestiż, ale także realne korzyści dla uczelni. Umożliwia nawiązywanie współpracy z najlepszymi ośrodkami naukowymi na świecie, zdobywanie prestiżowych grantów oraz przyciąganie studentów i naukowców z zagranicy. Reputacja akademicka UMW sprawia, że jest naturalnym partnerem dla międzynarodowych przedsiębiorstw i przemysłu, co przekłada się na wspólne projekty i innowacje.

WUM: Ruszył nowy program przeszczepień fragmentu wątroby od żywego dawcy dla dorosłego biorcy

WUM: Ruszył nowy program przeszczepień fragmentu wątroby od żywego dawcy dla dorosłego biorcy

W Klinice Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby UCK WUM wystartował jedyny w Polsce program przeszczepień fragmentu wątroby od żywego dawcy dla biorcy dorosłego. Pierwszą transplantację przeprowadzono 9 października pod kierunkiem prof. Michała Grąta. Biorcą prawego płata wątroby był 19-letni mężczyzna z rzadkim nowotworem wątroby, dawczynią – jego 29-letnia siostra.

Procedura wymagała jednoczasowego wykonania dwóch operacji – pobrania fragmentu wątroby od dawczyni oraz usunięcia wątroby, a następnie wszczepienia pobranego fragmentu u biorcy. Cala procedura trwała 12 godzin. Uczestniczyło w niej 6 chirurgów, 2 anestezjologów i 8 pielęgniarek. Operację przeszczepienia fragmentu wątroby wykonał prof. Michał Grąt w asyście dra Piotra Remiszewskiego oraz dra hab. Macieja Krasnodębskiego. Pobranie fragmentu wątroby oraz opracowanie graftu wykonał prof. Waldemar Patkowski w asyście dra Ireneusza Grzelaka i dra Konrada Kobrynia. Obie operacje przebiegły dotychczas bez powikłań. Dawczyni została wypisana ze szpitala w piątej dobie pooperacyjnej, biorca jest aktualnie rehabilitowany w oddziale ogólnym.

Program przeszczepienia wątroby od dawcy żywego zwiększa dostępność narządów i tym samym skraca czas oczekiwania na transplantację. Ponadto pozwala na to, by z leczenia metodą transplantacji skorzystało więcej pacjentów, również ci z chorobami onkologicznymi.

W procedurę transplantacyjną oprócz wymienionych już chirurgów, zaangażowani byli: anestezjolodzy – Marta Dec, Jolanta Piwowarska; zespół pielęgniarek operacyjnych – Anna Wąsik, Beata Zdanowska, Kinga Marciniec, Grażyna Liwińska, Julia Górska; zespół pielęgniarek anestezjologicznych – Ewa Gniatkowska, Weronika Karnkowska, Ewelina Pyzińska oraz koordynator transplantacyjny – Krzysztof Zając

(materiały UCK WUM)

Za nami XII Lubuska Konferencja Neurologiczna

Za nami XII Lubuska Konferencja Neurologiczna

Między innymi o skutecznych sposobach walki z migreną, metodach leczenia choroby Parkinsona oraz przeszczepie szpiku w SM dyskutowano w sobotę 12 października br. podczas XII Lubuskiej Konferencji Neurologicznej. Udział w spotkaniu wzięli naukowcy oraz eksperci z zakresu neurologii.

– Po pierwsze jest to miejsce spotkania dla specjalistów w zakresie neurologii. – mówi prof. dr hab. Wojciech Strzyżewski, Rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego. – Wielu obecnych lekarzy jest związanych z naszą uczelnią i szpitalem. Po drugie jest to także szansa dla naszych studentów kierunku lekarskiego. Dostają możliwość posłuchania starszych kolegów, poznania ich doświadczeń zawodowych. Być może okaże się to dla nich pomocne w przyszłości, w odnalezieniu się na specjalizacji neurologicznej.  – dodaje prof. W. Strzyżewski.

O wielopłaszczyznowych zaletach konferencji przekonują także specjaliści. Tym bardziej, że medycyna zmienia się z roku na rok. – Neurologia to skomplikowana dziedzina. – mówi dr n. med. Szymon Jurga, kierownik Klinicznego Oddziału Neurologii w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze. – Poruszamy kwestie dotyczące najczęstszych schorzeń. Zaczynając od udarów mózgu, a kończąc na stwardnieniu rozsianym. Nasze zaproszenia na wydarzenie przyjęli najwybitniejsi specjaliści z całej Polski. To jest dla nas bardzo ważna konferencja. – dodaje dr n. med. S. Jurga.

W sumie udział w XII Lubuskiej Konferencji Neurologicznej wzięło ponad 150 osób.

/uz.zgora.pl/

Przełomowe badania fizyków z UJ w dziedzinie medycyny nuklearnej i fizyki cząstek

Przełomowe badania fizyków z UJ w dziedzinie medycyny nuklearnej i fizyki cząstek

Zespół fizyków kierowany przez profesora Pawła Moskala, kierownika Zakładu Fizyki Cząstek i jej Zastosowań z Instytutu Fizyki im. Mariana Smoluchowskiego UJ opublikował w prestiżowym czasopiśmie „Science Advances” artykuł o przełomowych badaniach w dziedzinie obrazowania nowotworów głowy, przeprowadzonych z wykorzystaniem nowego parametru diagnostycznego – czasu życia pozytonium. Aby móc go zobrazować w ciele pacjenta, konieczne było zbudowanie wyjątkowego na skalę światową urządzenia – tomografu modularnego z plastikowych scyntylatorów nazwanego J-PET (Jagielloński PET).

Artykuł pt. „Positronium image of the human brain in vivo” ukazał się na łamach uznanego czasopisma fizycznego „Science Advances”: www.science.org/doi/10.1126/sciadv.adp2840.

W przełomowym badaniu wykonanym pod kierunkiem prof. Pawła Moskala i prof. Ewy Stępień we współpracy z prof. Leszkiem Królickim i jego zespołem z Zakładu Medycyny Nuklearnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego wykorzystano unikalną technikę obrazowania pozytonium w tomografie J-PET.

Celem badania było kliniczne zastosowanie „biomarkera pozytonium” do obrazowania zmian chorobowych, oceny jakości obrazu i oceny ilościowej poprzez zmierzenie czasu życia atomu pozytonium w tkankach zdrowego mózgu i glejaka. Wynikiem tego badania jest pokazanie po raz pierwszy na świecie, że średni czas życia orto-pozytonium (o-Ps) w glejaku jest krótszy niż w zdrowym mózgu i wynosi 1,77 ns ± 0,58 ns. Dla zdrowej tkanki mózgowej średni o-Ps wynosi 2,72 ns ± 0,72 ns, co sugeruje potencjał wykorzystania obrazowania pozytonium w celu zwiększenia swoistości diagnostyki PET w patologii tkanek in vivo.

Glejak to najbardziej agresywny i złośliwy guz mózgu. Średni czas przeżycia chorego z rozpoznaniem glejaka wielopostaciowego, przy zastosowaniu obecnych standardów leczenia, to kilkanaście miesięcy. Mimo wielu badań naukowych przyczyny glejaka (etiologia) nie są do końca poznane. Wiadomo, że glejakom towarzyszą mutacje typowe dla większości nowotworów: TP53 i PTEN, ale nie mają one znaczenia prognostycznego. Zidentyfikowano także mutacje punktowe w genie EGFR. Wysoki odsetek glejaków wtórnych i bardzo mały odsetek glejaków pierwotnych ma mutacje w genie dehydrogenazy izocytrynianowej 1 (IDH1).

Kolejnym wyzwaniem dla klinicystów jest wczesna diagnostyka glejaka. Objawy neurologiczne jakie towarzyszą rozwojowi tego guza zależą głównie od jego lokalizacji w mózgu, co oznacza, że nie są typowe dla tej choroby. Nie ma też swoistego markera diagnostycznego dla glejaka. Wykorzystanie biomarkera PSMA – specyficznego antygenu ulegającego ekspresji w naczyniach tkanki nowotworowej, który jest pomocny w diagnostyce m.in. raka prostaty, w tym badaniu pozwoliło na lokalizację guza u obrazowanego pacjenta.

W skanerze J-PET zastosowano obrazowanie pozytonowe. Różni się ono od tradycyjnej pozytonowej emisyjnej tomografii (PET), w której wykorzystuje się zjawisko anihilacji elektronu (e-) pochodzącego z cząsteczek z jakich zbudowane jest ciało pacjenta i pozytonu (e+) pochodzącego od radioizotopu emitującego promieniowanie pozytonowe (beta+) tym, że w skanerze J-PET mierzony jest dodatkowo czas życia atomu pozytonium. Ten egzotyczny atom powstaje w około 30-40% wszystkich anihilacji zachodzących w ciele pacjenta diagnozowanego za pomocą PET. Tradycyjne skanery PET obrazują tylko rozkład fotonów promieniowania gamma wytwarzanych w wyniku anihilacji elektronu (e-) i pozytonu (e+), bez pomiaru czasu tych zjawisk fizycznych.

Wcześniejsze artykuły opublikowane przez profesora Pawła Moskala i jego grupę badawczą pokazały, jak można wykorzystać średni czas życia pozytonium do badania tkanek prawidłowych i nowotworowych ex vivo i in vitro, wykorzystując technikę spektroskopii czasu życia pozytonium (PALS) („Scientific Reports”, 13 (1), 7648) oraz technikę obrazowania pozytonium („EJNMMI physics”, 10 (1), 22;  „Science Advances”, 7 (42) 4394).

Artykuł, który ukazał się w najnowszym numerze prestiżowego czasopisma fizycznego „Science Advances” opisuje pierwsze kliniczne zastosowanie czasu życia pozytonium do obrazowania tkanek. Badanie to wykonano u pacjenta z glejakiem wielopostaciowym mózgu, leczonego radioterapią cząstek α, za pomocą radiofarmaceutyku zawierającego radioaktywny izotop aktynu ([225]Ac) podawany bezpośrednio go guza. Jest to nie tylko przykład zastosowania obrazowania pozytonium w klinice, ale także przykład nowego podejścia do teranostyki nowotworów, czyli ścisłego połączenia diagnostyki i leczenia w celu dobrania do konkretnego pacjenta najskuteczniejszej, a jednocześnie bezpiecznej terapii.

Kliniczne zastosowanie „biomarkera pozytonowego” pod względem wykrywania zmian chorobowych, jakości obrazu i oceny ilościowej nie zostało jak dotąd określone, służyć ma temu niniejsze badanie.

/uj.edu.pl/

Naukowcy z UJ mają pomysł na nowatorską terapię zwłóknień narządowych

Naukowcy z UJ mają pomysł na nowatorską terapię zwłóknień narządowych

Według badaczy z Uniwersytetu Jagiellońskiego w przyszłości będzie można leczyć zwłóknienia narządów wykorzystując siły natury. Mają w tym pomóc pęcherzyki zewnątrzkomórkowe, czyli nanostruktury wydzielane przez komórki różnych organizmów. Naukowcy z Krakowa odkryli ważną właściwość tych struktur i przeprowadzono badania, które dowodzą, że pęcherzyki potencjalnie można zastosować w terapii.

Pęcherzyki zewnątrzkomórkowe (Extracellular Vesicles – EVs) to powstające w wyniku naturalnych procesów biologicznych nanostruktury wydzielane przez komórki. Zbudowane są z podwójnej błony lipidowej, a w ich wnętrzu znajduje się bogaty miks bioaktywnych substancji, które w różnorodny sposób oddziałują na inne komórki organizmu. Zespół pod kierunkiem dr Sylwii Bobis-Wozowicz z Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego odkrył, że biomolekuły mikro RNA zawarte w pęcherzykach zewnątrzkomórkowych wykazują silne właściwości przeciwzwłóknieniowe.

– W eksperymentach in vitro oraz in vivo zaobserwowaliśmy, że po podaniu pęcherzyków zewnątrzkomórkowych następowała znacząca lub całkowita redukcja białek odpowiedzialnych za postępujące usztywnienie tkanek. W modelu zwłóknienia serca u zwierząt doświadczalnych wykryliśmy, że niektóre z badanych osobników już po dwóch tygodniach całkowicie cofnęły zwłóknienie w sercu, pomimo że w tym samym okresie były one stymulowane czynnikiem powodującym zwłóknienie – mówi dr Sylwia Bobis-Wozowicz.

W opinii krakowskich badaczy pęcherzyki zewnątrzkomórkowe mogą być brane pod uwagę przez sektor farmaceutyczny jako podstawa do opracowania nowej terapii zwłóknień narządowych. Aby tak się stało, należy wykonać jeszcze szereg badań przedklinicznych, które są wymagane na każdej ścieżce opracowywania i wdrażania nowego leku. – Ze względu na wysokie koszty takich badań poszukujemy podmiotów z sektora firm farmaceutycznych i biotechnologicznych, zainteresowanych doskonaleniem tej technologii i docelowo wprowadzeniem jej na rynek. Nie wykluczamy przy tym przeprowadzenia dalszych prac badawczo-rozwojowych, w wyniku których podniesiony zostanie poziom gotowości technologicznej odkrycia. Zależy to jednak od dalszego finansowania i zaangażowania ewentualnych partnerów – mówi dr inż. Gabriela Konopka-Cupiał, dyrektor Centrum Transferu Technologii CITTRU UJ.

Terapia zwłóknień krok po kroku

Skąd wynikają przeciwzwłóknieniowe właściwości pęcherzyków zewnątrzkomórkowych? Odpowiadają za to konkretne cząsteczki mikro RNA. Zespół dr Sylwii Bobis-Wozowicz w toku prac bioinformatycznych zidentyfikował je, a następnie potwierdził, że pełnią one funkcję inhibitora procesów zwłóknieniowych. – Mikro RNA oddziałują na znajdujące się w komórkach cząsteczki mRNA, które są nośnikiem informacji genetycznej. mRNA zawierają precyzyjne instrukcje dotyczące produkcji konkretnych białek. Zidentyfikowane przez nas biomolekuły mikro RNA działają w sposób specyficzny, hamując produkcję tych białek, które bezpośrednio prowadzą do zwłóknień. Zatem podając odpowiednią ilość konkretnego mikro RNA w rejony tkanek, narządów czy komórek nadprodukujących białka zwłóknieniowe, możemy powstrzymać rozwój schorzenia – wyjaśnia dr Sylwia Bobis-Wozowicz.

Co ważne, odkryte zjawisko ma charakter uniwersalny. Zidentyfikowane mikro RNA działa tak samo skutecznie w przypadku leczenia zwłóknień różnych narządów: serca, płuc, trzustki czy wątroby.

Jak pozyskiwać pęcherzyki EVs do terapii?

Aby móc prowadzić tego rodzaju terapię, konieczne jest wyizolowanie pęcherzyków zewnątrzkomórkowych. Można je pozyskać z hodowli tzw. indukowanych pluripotencjalnych komórek macierzystych (iPSC).

– iPSC pozyskuje się w wyniku przeprogramowania dojrzałych komórek do stanu pluripotencji z zastosowaniem określonych procedur laboratoryjnych. Najpierw od pacjenta pobierane są komórki, na przykład z tkanki tłuszczowej lub krwi. Następnie przeprogramowuje się je do postaci komórek macierzystych iPSC, to znaczy takich, które mogą różnicować w kierunku różnego rodzaju tkanek. Uzyskane komórki hoduje się w specjalnych warunkach fizjologicznych, a następnie izoluje się z takich hodowli pęcherzyki. Zebrane pęcherzyki można podać dożylnie lub umieścić w hydrożelu hialuronowym, który jest neutralny dla organizmu. W ten sposób powstaje preparat, który można wstrzyknąć w miejsce zmienione chorobowo. Forma hydrożelu powoduje, że pęcherzyki będą z niego uwalniane stopniowo w odpowiednio wydłużonym okresie czasu. Dzięki temu zapewnimy większą skuteczność terapii i dłuższe oddziaływanie EVs na tkanki wykazujące tendencję do zwłóknień – przekonuje dr Sylwia Bobis-Wozowicz.

Zespół z UJ wykazał, ze hodowanie komórek pluripotencjalnych w warunkach fizjologicznej hipoksji, czyli przy odpowiednio zmniejszonym stężeniu tlenu, przynosi dużo lepsze rezultaty. Pozyskane z takiej hodowli pęcherzyki wykazują znacznie silniejszy wpływ terapeutyczny.

Terapia personalizowana lub uniwersalna

Według naukowców opisany wyżej proces przygotowania preparatu leczniczego zajmuje około 2 miesięcy. Warto jednak zaznaczyć, że taki okres przewidziano, gdy materiał do hodowli pobierany jest od tego samego pacjenta, któremu później wszczepiane są pozyskane pęcherzyki zewnątrzkomórkowe. Literatura naukowa jednoznacznie wskazuje, że pęcherzyki zewnątrzkomórkowe nie są immunogenne. Można więc założyć, że materiał leczniczy może pochodzić z hodowli komórkowych od różnych dawców. Dawcą niekoniecznie musi być ta sama osoba, która docelowo przyjmie lek. Istniałaby więc możliwość wdrożenia produkcji uniwersalnego leku w większej skali i stosowania terapii natychmiast po wydaniu zalecenia lekarza. Byłoby to o tyle możliwe, że, jak wykazały badania, pęcherzyki bardzo dobrze znoszą przechowywanie nawet w dłuższych okresach.

Prowadząc badania, naukowcy zweryfikowali, czy dla celów terapeutycznych nie prościej byłoby zamiast hodować piuripotencjalne komórki macierzyste, syntetyzować odpowiednie biomolekuły mikro RNA i podawać je w specjalnie przygotowanych płaszczach lipidowych. – Z przeprowadzonych kalkulacji wynika, że wariant terapii z syntetycznym mikro RNA, choć technicznie wydaje się prostszy, kosztowałby kilkukrotnie więcej w porównaniu do wariantu, w których hodujemy komórki macierzyste i pozyskujemy z nich naturalne pęcherzyki EVs. Poza tym niezaprzeczalną korzyścią, jaka płynie z hodowli naturalnej, jest biokompatybilność, a w przypadku terapii personalizowanych całkowite wyeliminowanie ryzyka wystąpienia niepożądanych reakcji immunologicznych na podawany preparat – dodaje dr Sylwia Bobis-Wozowicz.

Jednocześnie naukowcy podkreślają, że uniwersalizmu terapii nie należy rozumieć tak, że pęcherzyki zewnątrzkomórkowe będą w stanie rozpuszczać już istniejące zwłóknienia czy złogi kolagenowe. Ich funkcja jest ściśle hamująca procesy zwłóknieniowe, jakie występują m.in. w przewlekłych stanach zapalnych narządów lub przy zaburzonych procesach produkcji białek zwłóknieniowych.

Zespół badaczy z UJ podkreśla, że jak dotąd nie zidentyfikował jakichkolwiek skutków ubocznych, jakie mogłyby się pojawić w wyniku podawania pęcherzyków zewnątrzkomórkowych do organizmu. W badaniach in vivo wykorzystano m.in. myszy z osłabionym układem odpornościowym. Co ważne, również w ich przypadku nie zaobserwowano skutków ubocznych w trakcie podawania leku i po zakończonej terapii.

Zwłóknienia narządów to wyzwanie cywilizacyjne

Zwłóknienie, zwane inaczej fibrozą, to postępujący stan chorobowy wynikający z nadmiernej produkcji białek macierzy zewnątrzkomórkowej. Białka te, odkładane w tkankach, powodują ich usztywnianie, co w konsekwencji prowadzi do upośledzenia funkcjonowania narządów. Zwłóknienia mogą występować m.in. w sercu, płucach, trzustce czy wątrobie. Szacuje się, że choroby zwłóknieniowe są odpowiedzialne za ok. 45 proc. wszystkich przypadków zgonów na świecie. Jak dotąd nie opracowano skutecznego lekarstwa na te schorzenia. Obecnie stosowane metody leczenia koncentrują się na eliminowaniu przyczyn indukujących przewlekłe stany zapalne, np. leczenie hipertrójglicerydemii, leczenie przewlekłego zapalenia wirusowego wątroby typu B lub C, wykorzystanie kortykosteroidów i leków hamujących układ odpornościowy, a nawet usunięcie fragmentu lub całości narządu objętego zwłóknieniem.

Prestiżowa nagroda dla prof. Marcina Magierowskiego

Prestiżowa nagroda dla prof. Marcina Magierowskiego

Rising Star Awards to nagrody przyznawane przez Europejską Unię Gastroenterologiczną (United European Gastroenterology, UEG), którymi honoruje się najwybitniejszych naukowców i klinicystów młodego pokolenia. W tym roku w gronie nagrodzonych znalazł się prof. Marcin Magierowski, kierownik Pracowni Inżynierii Komórkowej i Diagnostyki Izotopowej Katedry Fizjologii UJ CM.

Nagroda Rising Star przyznawana jest od wielu lat wybitnym naukowcom młodego pokolenia z dziedziny gastroenterologii klinicznej i translacyjnej, w oparciu o międzynarodową rangę publikacji naukowych oraz dynamiczne rozwinięcie niezależności naukowej. Nagroda dla prof. Magierowskiego to drugie w ciągu ostatnich ośmiu lat wyróżnienie dla Polaka – w 2016 roku jej laureatem został prof. Jakub Fichna z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Rising Star Awards 2024 zostaną wręczone w trakcie największego kongresu gastroenterologów UEG Week 2024, który odbędzie się w Wiedniu w dniach 12-15 października 2024 r.

Badania prowadzone przez prof. Marcina Magierowskiego oraz założoną przez niego grupę badawczą Gaseous Mediators and Experimental Gastroenterology Lab dotyczą fizjologii, patofizjologii i farmakologii przewodu pokarmowego, ze szczególnym uwzględnieniem potencjału terapeutycznego nowych proleków uwalniających endogenne gazowe mediatory, takie jak tlenek węgla czy siarkowodór. Wyniki tych badań opublikowano w prestiżowych czasopismach naukowych znajdujących się w pierwszym decylu w dziedzinie biochemii i biologii molekularnej, farmakologii i gastroenterologii wg bazy JCR (Journal Citation Reports). Za cykl prac „Fizjologiczne i molekularne mechanizmy działania leków uwalniających siarkowodór i tlenek węgla” w 2023 roku prof. Magierowski został laureatem przyznawanej przez Polska Akademię Umiejętności Nagrody im. Tadeusza Browicza.

Prof. Marcin Magierowski (ur. 1987 r.) jest absolwentem Wydziału Farmaceutycznego UJ CM (studia magisterskie) i Wydziału Lekarskiego (studia doktoranckie).Tytuł doktora nauk medycznych z wyróżnieniem uzyskał w 2016 roku, a habilitację w 2019 r.

Jako młody naukowiec otrzymywał stypendia MNiSW, stypendium START Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, nagrody Naukowej Fundacji Polpharmy, nagrody im. prof. T. Browicza (Polska Akademii Umiejętności), wyróżnienia American American Gastroenterological Association i wiele innych. Był też prelegentem na wielu prestiżowych konferencjach naukowych w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Europie.

Warsztat naukowy rozwijał m.in. w McMaster University w Kanadzie, Newcastle University w Wielkiej Brytanii czy też w Erasmus Medical Centre w Rotterdamie (Niderlandy).

Obecnie kieruje Pracownią Inżynierii Komórkowej i Diagnostyki Izotopowej Katedry Fizjologii, realizując liczne projekty naukowe finansowane przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) czy Narodowe Centrum Nauki (NCN). Jest opiekunem młodych naukowców realizujących projekty finansowane przez NCN (Preludium) oraz Ministerstwo Edukacji i Nauki (Perły Nauki).

Został zaproszony do członkostwa w prestiżowych międzynarodowych towarzystwach naukowych, m.in. American Chemical Society oraz Society for Redox Biology and Medicine. Jest również członkiem Akademii Młodych Uczonych Polskiej Akademii Nauk oraz Polskiego Towarzystwa Fizjologicznego.

fot. Paweł Mazur
/uj.edu.pl/